fbpx

Monika Drab

radca prawny

Jestem ekspertką Business Centre Club ds. odpowiedzialności prawnej członka zarządu, twórczynią platformy VOD Prawo dla zarządu
[Więcej >>>]

Dokumenty i usługi dla Ciebie

UBEZPIECZENIE CZŁONKA ZARZĄDU – Ubezpieczenia karnoskarbowe, ubezpieczenia środowiskowe, ubezpieczenia ryzyk cybernetycznych a także o tym, kogo polecam :)

Monika Drab09 grudnia 2018Komentarze (0)

Ubezpieczenia członków zarząduDrogi Czytelniku, 

Dziś ciąg dalszy wywiadu z moim kolegą Michałem Wątrobińskim – Prezesem Zarządu kancelarii brokerskiej Broker.andiw.pl [część pierwszą wywiadu przeczytasz tutaj>>]. To będzie prawdziwe tsunami wiedzy o ubezpieczeniach kadry zarządzającej – Zapraszam!

***

Ja: Michał przeszliśmy przez ubezpieczenia OC członków zarządu spółki kapitałowej tzw. D&O (ang. Director &Oficers Insurance), a czy widzisz jakieś inne, możliwe rozwiązania oprócz D&O ?

Michał: W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że alternatywę dla D&O stanowi ubezpieczenie odpowiedzialności zawodowej menagera. Nie chroni ono tak jak z reguły  D&O każdorazowego kierownictwa spółki, ale wskazaną imiennie osobę (osoby)  we wszystkich podmiotach, którymi zarządza.  Ten produkt dedykowany jest do osób zatrudnionych na podstawie kontraktu managerskiego, w szczególności interim menagerów. 

Rozwiązaniem, które może stanowić jednocześnie namiastkę jak i uzupełnienie D&O jest ubezpieczenie skarbowe. Obejmuje ono  OC wykonujących czynności księgowe w spółce,  koszty obrony w postępowania karnych oraz karnoskarbowych  osób z kierownictwa i księgowości spółki oraz nałożone na nich grzywny karnoskarbowe. D&O nie zadziała  w ostatnim z wymienionych obszarów. Ten produkt zapewnia także pomoc w zakresie kosztów obrony, ale w przeciwieństwie do polisy karnoskarbowej, nie ogranicza ich do  oskarżeń o przestępstwa i wykroczenia skarbowe oraz przestępstwa opisane w trzech rozdziałach Kodeksu Karnego.

Przewagą ubezpieczenia skarbowego nad D&O stanowi wyłączenie regresu kosztów poniesionych na obronę ubezpieczonego, gdy zostanie on prawomocnie skazany za czyny umyślne. Ponadto ubezpieczenie karnoskarbowe dotyczy zarówno czynności managerskich jak i wykonawczych w wyżej wymienionych  sprawach, a D&O wyłącznie nieprawidłowości w zarządzaniu. Zatem następstwa nie stworzenia i wprowadzenia procedury weryfikacji faktur przez główną księgową podlegać mogą obu polisom.

Natomiast odpowiedzialność za uchybienie polegające na nie sprawdzeniu faktury mimo istnienia takiego wymogu objęte będzie wyłącznie ubezpieczeniem skarbowym. Istotne jest także, że odpowiedzialność ubezpieczyciela z polisy skarbowej za szkody wyrządzone  przez osoby wykonujące czynności księgowe w spółce na podstawie umowy cywilnoprawnej limitowana jest w taki sposób jakby były one zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Analogicznego ograniczenia nie ma w ubezpieczeniu D&O.

Na polskim rynku nie ma jeszcze ubezpieczenia ochrony prawnej menagerów, ale w najbliższej przyszłości może się to zmienić. Taki instrument pozwala sfinansować koszty sądowe i pełnomocnika w razie, gdy to (były) manager występował przeciwko spółce np. w razie sporu o wynagrodzenie.  Ponadto  w zakresie kosztów obrony z ubezpieczenia ochrony prawnej mogli by także skorzystać zarządzający zatrudnieni w podmiotach nie będących osobami prawnymi np.w spółkach osobowych czy działalnościach gospodarczych zarejestrowanych w CEIDG. D&O nie jest dostępne dla tej grupy.

Nie powinno budzić wątpliwości, że zawarcie ubezpieczenia D&O, ani ubezpieczenie odpowiedzialności zawodowej menagera czy skarbowego nie sprawia, że zbędne są inne polisy czy zabezpieczenia prawne. Nadal potrzebny jest cały szereg rozwiązań chroniących spółkę, a pośrednio także  osoby nią kierujące.

Ja: W jakim zakresie – wg Ciebie – powinna być chroniona spółka ?

Michał: Odpowiedzi jest tak wiele jak spółek. Postaram się wskazać kilka przykładów, tych produktów na które zapotrzebowanie jest większe niż świadomość o nim. Bez wątpienia warto zadbać o ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej spółki obejmujące szkody  z wynikające z prowadzenia działalności gospodarczej oraz posiadania mienia.

Ponadto bardzo często niezbędne jest także OC działalności zawodowej, a wiele osób nie odróżnia obu zakresów. Ubezpieczenie D&O zasadniczo dotyczy błędów w zarządzaniu i nie obejmuje  szkód w mieniu, ani na osobie. Wzajemne uzupełnianie się ubezpieczenia D&O oraz OC obrazuje następujący przykład. Pracownik  spółki w wyniku wypadku przy pracy doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. Szkoda nie została pokryta w całości  przez świadczenie z ubezpieczenia społecznego. Poszkodowany wystąpił więc z roszczeniem cywilnoprawnym wobec pracodawcy czyli spółki. Natomiast w postępowaniu karnym menagerowi postawiono zarzut narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez niedopełnienie obowiązków wynikających z przepisów BHP. W pierwszym przypadku zadziała ubezpieczenie OC spółki, o ile rozszerzone  zostało o  klauzulę OC pracodawcy. 

Natomiast polisa D&O zapewni  finansowanie kosztów obrony w postępowaniu karnym. Warto zwrócić uwagę, że ubezpieczenie OC działalności spółki nawet z klauzulą nazywaną na wyrost OC pracodawcy nie obejmuje  skutków innych zdarzeń niż wypadki przy pracy. Lukę tą w znacznej części uzupełnia polisa D&O, która może się przydać w razie oskarżeń o mobbing, bezprawne rozwiązanie umowy o pracę czy naruszenie prywatności.     

Niekiedy można spotkać się z opinią, że ubezpieczenie pracowników opłacane przez pracodawcę zwolni go z odpowiedzialności za wyrządzone im szkody. Trudno się z tym zgodzić. Z zasady środki otrzymane przez ubezpieczonego z ubezpieczenia osobowego, nie podlegają zaliczeniu na poczet należnego odszkodowania. Odmienna zasada dotyczy odprawy pośmiertnej (art.93 KP). Brak jest także podstaw, by przyjąć, że z powodu wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego  nie zostanie wszczęte postępowanie karne, ale ta okoliczność może mieć wpływ na wymiar kary. 

Bardzo istotnym uzupełnieniem wspomnianych wyżej rozwiązań jest ubezpieczenie ryzyk cybernetycznych nazywane w skrócie  ubezpieczeniem Cyber albo Cyberisk.  W uproszczeniu można powiedzieć, że dotyczy ono szkód związanych z utratą, ujawnieniem, zniekształceniem danych. Zarówno w formie elektronicznej jak i na papierze.

vZnany dziennikarz ekonomiczny  napisał, że przedmiotem ubezpieczenia cyber są straty wywołane prze internetowych złodziei. To prawda, że ubezpieczenie cybernetyczne chroni przed finansowymi skutkami działania wirusów komputerowych, ataków hakerskim (czy poprawnie rzecz ujmując crakerskich), ale bardzo  często odszkodowania wypłacane jest z powodu błędów bądź nieuczciwości pracowników czy podwykonawców, które mogą  mieć miejsce  także poza internetem. Ubezpieczony chroniony jest zarówno  przed stratami własnymi, jak i odpowiedzialnością wobec osób trzecich.  Do pierwszej grupy należą między innymi kary administracyjne, utracone zyski oraz koszty :

  • odtworzenia danych,
  • zarządzania kryzysowego wynikającego z incydentu, m.in. poprzez zapewnienie podmiotów specjalizujących się w koordynowaniu odpowiedniej i szybkiej reakcji na zagrożenia
  • informatyki śledczej w celu neutralizacji  zagrożenia  
  • obrony w postępowaniach karnych i przed roszczeniami osób trzecich 
  • pomocy prawnej, w tym  reprezentowania Ubezpieczonego przed organami władzy państwowej w związku z postępowaniem prowadzonym przez organ nadzoru
  • notyfikacji incydentu organom publicznym
  • powiadomienia osób, których dane wyciekły, 
  • okupu 
  • odbudowy wizerunku (PR)

Zakres ochrony związany z odpowiedzialnością w stosunku do osób trzecich obejmuje wynikające z utarty lub ujawnienia danych

  • ograniczenie klientom ubezpieczonego dostępu do sytemu  / usług ubezpieczonego ang.(DoS – Denial of Service)
  • naruszenie dóbr osobistych (prywatność, dobre imię)
  • naruszenie praw własności intelektualnej poprzez niedbalstwo przy tworzeniu lub rozpowszechnianiu treści medialnych
  • wykorzystanie sieci ubezpieczonego jako kanału ataku cybernetycznego.

Zastrzec jednak trzeba, że kształt bywa dosyć zróżnicowany.

Doświadczenia pokazują problem cyberbezpieczeństwa nie jest kojarzony przez zarząd z ich ewentualną odpowiedzialnością. Błędem jest twierdzić, że to wyłącznie sprawa działu informatycznego lub zewnętrznego usługodawcy. Na roszczenia czy oskarżenia narażony jest także zarząd i rada nadzorcza.

Niedozowany składnik programu ubezpieczeniowego w wielu branżach powinno stanowić ubezpieczenie środowiskowe. Trzonem produktu jest ochrona przedsiębiorcy przez odpowiedzialnością za szeroko rozumiane szkody w środowisku. Kluczowe znaczenie ma ustawa z 13 kwietnia 2007 o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie, która nakłada na sprawcę obowiązek wyrównania takiego ubytku niezależnie od winy sprawcy, w myśl zasady –  zanieczyszczający płaci.

Od razu trzeba wyjaśnić, że szkoda środowiskowa nie musi polegać na kontaminacji czegokolwiek. Zdarzają się na przykład uśmiercenia ptactwa z chronionego gatunku przez elektrownię wiatrową. Takie zdarzenie może być objęte ubezpieczeniem środowiskowym, czego nie można powiedzieć o ubezpieczeniu OC  z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej lub posiadania mienia, nawet jeśli jest rozszerzone o klauzulę szkód środowiskowych. Ta  ostatnia na ogół znajdzie zastosowanie tylko w razie przedostawania się do powietrza, wody lub gruntu substancji niebezpiecznych na skutek nagłego wypadku, a  szkoda ujawniła się w ciągu 72 (rzadziej 168) godzin od początku  procesu przenikania. Do zaistnienia odpowiedzialności konieczne jest, aby zarówno wypadek jak i ujawnienie szkody miały miejsce w okresie ubezpieczenia.

Tych ograniczeń nie zawierają OWU (osobnego) ubezpieczenia środowiskowego. Za ubezpieczanych tym produktem Towarzystwo wypłaci świadczenie zarówno za szkody powstające nagle jak i stopniowo, o  ile przyczyna szkody zaistnieje po dacie retroaktywnej, a roszczenie zostanie zgłoszone w okresie ubezpieczenia. Ponadto ochronie podlegają incydenty mające miejsce na własnym gruncie oraz  konsekwencje naruszenia przepisów administracyjnoprawnych. Niekiedy o przerwaniu odpowiedzialnego za zdarzenie przedsiębiorstwa decydują sfinansowane z polisy działania public relation oraz rekompensata  zysku utraconego z powodu przestoju.

Nie budzi, wątpliwości, że istnieją firmy szczególnie narażone na te ryzyka,  a dla niektórych ubezpieczenie środowiskowe może stanowić dodatkowo sposób ustanowienia wymaganego przez prawo zabezpieczenia wykonania zobowiązań z tytułu usunięcia negatywnych skutków w środowisku. Jednakże trzeba mieć świadomość, że ubezpieczenie środowiskowe może być przydatne niezależnie od skali i profilu działalności. Przy powszechnym użyciu samochodów mało kto zdaje sobie sprawę, że obowiązkowe  ubezpieczenie OC kierujących pojazdami mechanicznymi nie dotyczy  szkód polegających na zanieczyszczeniu lub skażeniu środowiska.  W publikacji branżowej został opisany przypadek wyrwania dystrybutora gazu na stancji paliw przez kierowcę, który odjeżdżając zapomniał odłączyć przewód od pojazdu. 

Gdy spółka prowadzi publiczną emisję papierów wartościowych wskazane jest zawarcie specjalistycznego ubezpieczenie obejmującego ten zakres, a  mianowicie POSI (Public Offering of Securities Insurance), nazywane także ubezpieczeniem prospektowym. Ubezpieczenie POSI pozwala zabezpieczyć się na wypadek roszczeń i oskarżeń wynikających z niedochowania obowiązku zamieszczenia w prospekcie prawdziwych, rzetelnych i kompletnych informacji. Do zakresu należy także odpowiedzialność za wszelkie wypowiedzi i publikacje ubezpieczonych osób i podmiotów w związku z ubezpieczoną emisją.

Jeśli polisa D&O zawiera odpowiednią klauzulę, może pokrywać ryzyka związane z papierami wartościowymi, z tym, że nie zawsze spełnia tą funkcję tak dobrze jak polisa POSI. Osobne ubezpieczenie ryzyk emisyjnych, z reguły zawierane jest na znacznie wyższą sumę niż D&O. Wysokość składki nie stanowi problemu dla ubezpieczającego, gdyż z definicji ochrona jest ograniczona do emisji papierów wartościowych. Odrębność limitu odpowiedzialności eliminuje zagrożenie wyczerpania całej sumy na wypłatę świadczeń z innych tytułów, co może się  zdarzyć w D&O. Dodatkowo krąg ubezpieczonych w polisie POSI jest na ogół znacznie szerszy niż w D&O. Oprócz samej spółki i jej władz chronieni są między innymi:

  • wprowadzający, 
  • subemitent ,jego kierownictwo i pracownicy z wyłączeniem OC zawodowej, 
  • akcjonariusz większościowy,
  • pracownicy emitenta nawet jeśli nie pełnią zadań o charakterze zarządczym.  

Typowy dla POSI jest okres ochrony wynoszący od 3 do 10 lat, podczas, gdy polisy D&O zawierane są  zazwyczaj na rok. Zatem przy każdym odnowieniu istnieje ryzyko, że pokrycie zostanie ograniczone lub podrożeje.   

Warte uwagi, a szerzej nie znane są ubezpieczenia ryzyk transakcyjnych, dokładniej ubezpieczenie oświadczeń i zapewnień (ang. warranty & indemnity W&I bądź representations & warranties R&W insurance)   składanych  między innymi przy fuzjach i przejęciach spółek kapitałowych. Z polisy mogą skorzystać obie strony transakcji, choćby dlatego, że czasami ubezpieczenie umożliwia dojście do skutku samej transakcji  Okres ubezpieczenia w polisie wykupywanej kupującą może wykraczać poza okres obowiązywania zapewnień określony w umowie sprzedaży. Oprócz tego nabywca zabezpieczony jest przed skutkami zawinionej i niezawonionej przez sprzedającego niezgodności stanu faktycznego z oświadczeniami i zapewnieniami. Sprzedający zyskuje przez to, że część ceny nie jest zatrzymywana przez drugą stronę na poczet ewentualnych roszczeń. 

Na rynku funkcjonuje przynajmniej kilka Towarzystw oferujących ubezpieczenie ochrony prawnej przedsiębiorstwa. Niemniej jednak zawarte w tych rozwiązania limity kwotowe i przedmiotowe sprawiają, że to rozwiązanie spełnia potrzeby tylko podmiotów o obrocie do 20 MLN PLN z niektórych branż. Inne podmioty mogą skorzystać z  ubezpieczenia ochrony prawnej jedynie na pewnych odcinkach. Warte rozważenia jest na przykład ubezpieczenie ochrony prawnej zamawiającego w postępowaniu przetargowym.

Ja: Michale, a jak uważasz lepszym wyborem dla spółki świadczącej usługi informatyczne, D&O czy Cyber ?

Michał: Ubezpieczenie Cyberisk zasadniczo nie jest dedykowane dla podmiotów z branży informatycznej. Ochronę może im zapewnić szereg specjalistycznych produktów.  W odniesieniu do większości innych przedsiębiorców rozważanie czy bardziej potrzebne jest ubezpieczenie cybernetyczne czy D&O przypomina trochę dylemat czy lepiej jest myć dłonie czy stopy.  Zakresy obu produktów zasadniczo odpowiadają innym potrzebom, choć nie mogą się niekiedy pokrywać np. gdy chodzi o koszty obrony w postępowaniu karnym.

Natomiast kara nałożona  na spółkę przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych zostanie pokryta z polisy Cyber. W razie braku tego produktu D&O zapewni ochronę zarządzającym przed roszczeniem odszkodowawczym spółki z tytułu zapłaconej przez nią kary. Większość ubezpieczycieli nie będzie dochodzić regresu z polisy ryzyk cybernetycznych od członków organów i innych funkcjonariuszy spółki.

Administracyjna kara pieniężna mogła by być sfinansowana z polisy D&O, gdyby nałożono ją, nie na spółkę, ale  na osoby z jej kierownictwa. W analizowanym przykładzie, taka sytuacja nie mogła by mieć miejsca, albowiem ustawa przesądza kto może zostać ukarany.

Ja: Jaki w takim razie jest rynek docelowy ubezpieczenia cybernetycznego ?

Michał: Potrzeby związane tym produktem występują we wszystkich branżach. W jednych bardziej, a w innych mniej. Według opracowania PwC straty finansowe w wyniku incydentów cybernetycznych poniosło 44% przedsiębiorstw. Ubezpieczenie Cyber powinny docenić przede wszystkim podmioty, ze zautomatyzowanymi procesami operacyjnymi i posiadające dane wrażliwe. Ubezpieczenie cyber dedykowane jest dla przedsiębiorstw spełniających elementarne kryteria bezpieczeństwa. Zalicza się do nich

  • korzystanie na wszystkich stacjach roboczych z aktualizowanego oprogramowania antywirusowego i firewall,
  • regularną archiwizację danych,
  • stosowanie adekwatnych procedur kontroli dostępu i korzystania z systemów, w tym procedury aktualizacji  oprogramowania. 

Jeśli w zakresie ochrony ma się znaleźć ubezpieczenie od przerw w działalności konieczne jest przedstawienie także, przynajmniej  Planu Ciągłości Działania. Oczywiście wymogi  poszczególnych Towarzystw różnią się w  szczegółach np. przy określeniu  minimalnej częstotliwości archiwizacji. Część ubezpieczycieli uzależnia udzielenie ochrony od szyfrowania danych, a inni jedynie naliczają zwyżkę za brak takiej aktywności.

Doświadczenia pokazują, że w wielu spółkach środki zabezpieczeń nie spełnią minimalnych standardów. Dlatego też często zawarcie ubezpieczenia Cyber poprzedza audyt i wdrożenie wynikających z niego rekomendacji przez specjalistyczne firmy współpracujące z Towarzystwami Ubezpieczeń. Podkreślić należy, że z  grupy docelowej tego ubezpieczenia, rzecz jasna, nie są wykluczone przedsiębiorstwa posiadające najnowocześniejsze zabezpieczenia. Nie warto bowiem łudzić się, że ktokolwiek jest w stanie całkowicie wyeliminować  ryzyka cybernetyczne środkami technicznymi. 

W wyniku ataku hakerów dane utracił ekspert od spraw cyberbezpieczeństwa, który twierdzi, że wykrył  tożsamość osób należące do grupy Anonymus.   Nie jest też powszechna świadomość, że za bezpieczeństwo odpowiadają po części czynniki zewnętrzne względem samych zainteresowanych. Doskonale ilustruje to sytuacja jaka miała miejsce we wrześniu, gdy ofiarą ataku hakerskiego padł jeden z największych w Polsce dostawców hostingu – home.pl i jego klienci. Przez  kilka godzin nie działo tysiące stron internetowych i skrzynek e-mail.

W żargonie informatycznym funkcjonuje termin luka zero-day, czyli taka niedoskonałość, o którą twórcy oprogramowania odkrywają dopiero po tym jak ujawnią się szkody u użytkowników z niej wynikające. Ryzyko rezydualne stanowi także czynnik ludzki  wewnątrz organizacji. Do ujawnienia danych wystarczy błędnie zaadresowana wiadomości e-mail. Oczywiście można dochodzić odszkodowania od sprawców, ale nie można mieć pewności, że odpowiedzialny będzie w stanie naprawić szkodę.   

Dodać należy także, że ubezpieczenia Cyber nie substytuują inne produkty.  W ubezpieczeniu  odpowiedzialności cywilnej spółki obejmujące szkody  z wynikające z prowadzenia działalności gospodarczej wyłączone są  skutki  działania  wirusów komputerowych i innego rodzaju złośliwego oprogramowania, naruszenia praw własności intelektualnej (np. autorskich) czy dóbr osobistych innych niż życie i zdrowie. W uproszczeniu to samo można powiedzieć o części ubezpieczeń zysku przedsiębiorstwa (BI – business interruption insurance). Nawet specjalne klauzule dodawanie do innych produktów zapewniają jedynie szczątkową ochronę w porównaniu z Cyber. 

W zakresie tajemnicy zawodowej zakres ubezpieczenia cybernetycznego może się niekiedy nakładać się  ubezpieczeniem OC zawodowym. Błędem także było by utożsamienie produktu Cyber z ubezpieczeniem sprzętu elektronicznego. Drugie z wymienionych może co prawda  także obejmować  koszty odtworzenie i odzyskania, lecz w znanie węższym spectrum przypadków. 

Ja: Czy zakresem wymienionych wyżej produktów objęte są skutki zmian prawnych dokonanych w ostatnich latach ?

Michał: Moniko, jednoznaczna i wyczerpująca odpowiedź na to pytanie jest niezwykle trudna, ze względu na olbrzymią ilość zmian prawnych. Jednakże OWU na ogół nie wymieniają taksatywnie przepisów, na których mogą być oparte oskarżenia, kary, czy roszczenia  podlegające ochronie. To z pewną dozą ostrożności pozwala stwierdzić, że oferta ubezpieczycieli zasadniczo jest adekwatna do zmieniających się uwarunkowań prawnych. Ponadto należy mieć na uwadze fakt, że  treść Ogólnych Warunków Ubezpieczeń także ewoluje.

Kary administracyjne wynikające z rozporządzenia MAR i dyrektywy MAD, jak wszystkie mogą być pokryte z polisy D&O. Odróżnić od nich trzeba grzywny, które ubezpieczyciel nie sfinansuje. Można liczyć jednak na opłacenie kosztów obrony w obu rodzajach spraw. Od przyszłego   roku wchodzi w życie ustawa o Pracowniczych Planach Kapitałowych czyli PPK. Zagrożenia prawne z tym związane przynajmniej w części objęte są ochroną polisy D&O. Z tym, że w niektórych przypadkach ochrona zadziała, o ile w zakresie znajduje się klauzula programów świadczeń pracowniczych, ale nawet wtedy poza ochroną pozostawać będą grzywny. 

Chyba żadna regulacja  w tym roku nie odbiła się takim echem w mediach jak RODO. Potrzebom związanym z ochroną wszelkich danych osobowych (ale nie tylko) odpowiada ubezpieczenie Cyber, a dalszej kolejności D&O. Jeden z ubezpieczycieli przygotował nawet specjalną wersję ubezpieczenia cybernetycznego ograniczoną do ryzyk związanych ze wspomnianym wyżej unijnym rozporządzeniem. Również implementacja dyrektywy NIS nie czynni zakresu ubezpieczenia D&O czy Cyber nieaktualnym. Z  wieloma problemami wynikającymi z dyrektywy o prawie autorskim  nazwanej potocznie ACTA 2 pomoże poradzić sobie ubezpieczenie cyber  rozszerzone o klauzulę działalności multimedialnej. 

Już po nowelizacji ustawy o odpadach, która weszła w życie 05.09.2018 organy wydające zezwolenia na zbieranie i przetwarzanie odpadów potwierdziły adekwatność niektórych ubezpieczeń środowiskowych jako formy zabezpieczenia roszczeń wymaganej przez nowe przepisy.

Ja: Michał uff, naprawdę wyjaśniłeś na moim blogu sporo ważnych i nieoczywistych zagadnień, dziękuję Ci za to. Rola dziennikarki☺ – muszę przyznać – też jest fajna. 

*******

Jeśli któryś z autorów blogów Grupy web.lex  [www.LexMonitor.pl] miałby ochotę na uczestnictwo w podobnym wywiadzie ☺ to serdecznie zapraszam, szczególne zaproszenie kieruję do Mecenas Anny Copp autorki bloga https://odpowiedzialnoscmenedzera.biz/ oraz Mecenasa Łukasza Chmielniaka autora bloga https://bialekolnierzyki.com.pl/ których blogi cenię, czytam i polecam swoim Klientom w zakresie odpowiedzialności karnej i podatkowej kadry zarządzającej.

A póki co wszystkim moim Czytelnikom i Klientom z branży gastronomicznej polecam blog Mecenas Marty Koseckiej http://przepisnagastronomie.pl/o-mnie/, której spełniło się moje marzenie bo mieszka w Trójmieście☺ i zapewne wszystkie swoje najciekawsze posty wymyśla spacerując brzegiem morza, a być może nawet moją ulubioną trasą Gdynia Orłowo – Sopot. Przystępnym językiem, „krok po kroku” przeprowadza przedsiębiorcę przez przepisy regulujące tą arcykonkurencyjną branżę – serdecznie polecam!

Natomiast koleżankom i kolegom „po fachu”, którzy żyją w przekonaniu, że marketing prawniczy to nadal głównie „przekazy ustne”☺ polecam blog Rafała Chmielewskiego https://pamietnikadwokata.pl/. Śmiem twierdzić, że na polskiej scenie marketingu prawniczego nie ma sobie równych, a pod względem wiedzy na temat prawniczego bloga, podejścia do nas prawników jako swoich klientów osiągnął klasę mistrzowską, która na zawsze pozostanie niezagrożona. Dziękuję Rafale!

W czym mogę Ci pomóc?

Monika Drab
radca prawny

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Monika Drab Kancelaria Radcowska w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez M.D. LEGAL SOLUTIONS w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: